Nie przypominam sobie czegoś takiego jak Biała Wielkanoc, a teraz taką na pewno będziemy miec.
Te tony śniegu nawet przy lekko ponad zerowych temperaturach nie mają szans na rozpuszczenie się.
Brak mi przekonania do takich świąt i nie mam wielkiej weny twórczej...
Pozostaje mieć tylko nadzieję, ze od Wielkanocy puszczą mrozy i wreszcie zobaczymy trawę i kwiaty.
Chcę poczuć zapach trawy, zobaczyć inne kolory niż szaro bure i przestać ubierać dzieci w kombinezony narciarskie a Kuba chce wiedzieć jak zajączek ma się przebić przez te zaspy i donieść prezenty?
No jak?
No jak???
OdpowiedzUsuńchyba narty mu założymy;-)
OdpowiedzUsuń