Z wszystkich moich pasji chyba jednak wygrywają kwiaty i ogród, stąd teraz większość czasu spędzamy w ogrodzie, gdzie pracy jest na pełen etat. Może znacie taką złotą myśl „Znajdź pracę, którą kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia w swoim życiu” i to się zgadza u mnie co do joty. Więc pielę, podlewam, przesadzam, dosadzam, zbieram po znajomych sadzonki, nasionka, odnóżki, przynoszę z rowów i lasu rożne rośliny z nadzieją, że się u nas przyjmą. Widać już po dwóch latach, które rośliny lubią być u nas a które nie, my też mamy ulubione kwiaty, które rozsadzamy ale też i takie które są zbyt ekspansywne i się ich pozbywamy.
Bardzo lubię łączyć roślin w różne grupy i np do brzozy dosadziłam delikatną różową żurawkę, w trawie glycerii pochowałam goździki brodate, wokół jabłonek rosną chabry, utworzyłam biały zakątek gdzie rosną tylko białe kwiaty, w paprociach lubię orliki, macierzance pozwalam tworzyć dywany wokół jarzębiny, a kamienną opaskę wokół domu systematycznie obsadzam rozchodnikami. Ilekroć odwiedzam kogoś podpatruje zawsze ogródki i czy można coś z nich uszczknąć, choćby maleńką odnóżkę. Czasem przed snem mam jakiś ekscytujący pomysł na połączenie roślin i taka myśl potrafi skutecznie odpędzić sen na długie godziny.... Blogi o ogrodach czytam równie chętnie jak te o gotowaniu czy urządzaniu wnętrz.
A maj w ogrodzie u nas jest po prostu cudowny, czego i Wam życzę!