niedziela, 18 listopada 2012

zakurzony blog

Moj blog leży odłogiem i się kurzy.... 
Listopad jakoś nie daje mi natchnienia do pisania. 
W zasadzie czeka się tylko na Boże Narodzenie i związane z tymi przyjemności. 
Powoli juz je sobie dawkujemy.... czyli pijemy czekoladę z cynamonem, pieczemy pierniki i przygotowujemy kalendarz adwentowy oraz inne ozdoby świąteczne.  

Tu kubeczek ubrany w sweterek, made by Ewa.



A teraz idziemy wyspacerować się w krutynskich mgłach...

Aha i jeszcze jedno: już jestem dostępna pod starym numerem telefonu jakby co.

niedziela, 4 listopada 2012

powolutku


Druga pora roku - Szuwarowa, ta bez gości  mija nam leniwie na 
odwiedzaniu innych, 
wymyślaniu rożnych zabaw dla dzieci 
zrobieniu barometru ze słoika i balonika (działa!)
oznaczeniu na mapie Szuwarowej tras mrówek i ich ''mrowisek'' (pisownia oryginalna za Kuba;-)
 wyrobie nietypowych wypieków jak ten poniżej, ciasto marchewkowe Kuby!
Jacyś chętni?


A Szuwary i Weranda czekają sobie na rożne pomysły, poprawki i ulepszenia.
Odżyją dopiero na Boże Narodzenie.

A co u Was moi drodzy?