sobota, 28 lipca 2012

Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco! Już ledwo sapie, już ledwo zipie


Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco! Już ledwo sapie, już ledwo zipie ... i to nie lokomotywa Tuwima tylko ja. Ale nadal twierdzę, ze ja lubię upały! 
No w każdym razie bardziej niż niż mokre i nijakie lato!

Z temperaturami radzimy sobie spędzając czas za okiennicami, z przerwami na lody i pluskanie się w baseniku tudzież w Krutyni oraz popołudniową sjes! W końcu do rzeki blisko mamy choć przy temp. powyżej 30 stopni każde 100 metrów drogi wydaje się być kilometrowym szlakiem nie do przebycia. 
A ja nadal przerabiam: 17 kg agrestu (!) , 10 kg ogórków a przede mną ogromne wiadro czerwonej porzeczki, ojej!




pa pa!

środa, 25 lipca 2012

Carpe diem!

życie na wsi krutynskiej potrafi być latem po prostu sielsko-anielskie. Choć ciągle nas czymś zaskakuje i jest bardzo pracowite ale za to nigdy nudne... Lato znowu zrobiło się jakie powinno być, goście również dopisują, a prace posuwają się w dobrym tempie, czego więcej chcieć? Oczywiście  można by tworzyć długą listę co jeszcze można mieć/zrobić/umieć aby było lepiej, ładniej i szczęśliwiej ale po co kusić los?
 Lepiej cieszyć się chwilą i nie chcieć nic więcej. 
A więc chwilo trwaj!



W tym roku będziemy mieć pierwsze własne jabłka!



A tak wygląda wykańczanie naszej WERANDY, bo to właśnie nowa nazwa naszego budynku socjalnego. Została wybrana i zaaprobowana ostatnio przez gremium rodzinne.

układanie podłogi w Werandzie

a tak wygląda opalanie desek pod taras


Do usłyszenia wkrótce!

poniedziałek, 23 lipca 2012

Mr Bociek


Młode bocianki jak wszystkie inne młode istoty są bardzo ufne i nieświadome a przez to takie urocze;-)) Poważny, dorosły Pan Bocian nie siadłby na plocie a ci młodzieńcy uczący się właśnie latać siadają gdzie popadnie! Juz niedługo z nami pobędą bo ok. 20.08 wylatują z Polski przedtem gromadząc sie na lakach w tzw sejmiki gdzie pewnie ustalają trasę i hierarchie lotu;-)). Będę za nimi tęskniła!

piątek, 20 lipca 2012

Ach te lato!


Tak przebiegalo szklenie naszego trzeciego budynku....
Maciek rozebrał obok drewutnie aby nie zaslanialy wiecej pieknego widoku na las.  Albowiem za chwile zacznie dzialac nasz budynek socjalny dla Gosci. (poszukiwania nazwy nadal w toku). Stara dachowka prezentuje sie bardzo ladnie a okna (tu jeszcze z biala tasma ale w rzeczywistosci koloru naturalnego drewna) nadaly poczucie przestrzeni temu budynkowi... Jestesmy bardzo zadowoleni z efektu. Wokol beda biegly dwa duze tarasy zas w srodku bedzie kominek co bedzie duza atrakcja w takie wieczory jak ten dzisiaj.... brrrrr. Ale juz od poniedziallku idzie ocieplenie! Na szczescie! 


A to nasza pachnaca dzikim tymiankiem laka .... cud malina! 

Maro, Kasia i ich dzieciaki plus nasz Kuba, czyli spotkanie przyjaciol po latach .....
Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie!!!


A tak przebiega proces maseracji mojej nalewki porzeczkowej... 
Mam takie 3 słoje!  Zima nam niestraszna w tym roku;-))

sobota, 14 lipca 2012

Cuda natury



Wreszcie chwila wytchnienia po pracowitym tygodniu. 
Jak dobrze nic nie robić czasem...
Wiec tym razem - wybaczcie ale teksu tez za dużo nie będzie.

 




czwartek, 12 lipca 2012

Kadzidlowo


Kadzidłowo i Oberża pod Psem to miejsce magiczne. 
Dla mnie to była inspiracja od początku czyli od  ponad 10 lat do stworzenia czegoś własnego na podobna modlę.  Moje marzenie się spełniło a Kadzidłowo tylko pięknieje, przybywa chat, starych przedmiotów. Jest nawet odtworzona klasa ze starymi ławkami łączonymi z blatami i otworami na tusz i kałamarz... 
Uwierzycie lub nie ale jeszcze w pierwszej klasie podstawówki ja osobiście w nich siedziałam...
Oberza Pod psem to nie tylko mini-skansem - to tez najlepsze okoliczne miejsce na pyszne domowe jedzenie. Jesli dodac do tego park dzikich zwierząt za płotem to robi się atrakcja lokalna konieczna do zobaczenia podczas pobytu na Mazurach.  Polecamy!






środa, 11 lipca 2012

praca praca praca



U nas lato upływa pod znakiem niekończącej się pracy ale my tak chyba po prostu lubimy ;-))
Układamy dachówki, przygotowujemy budynek socjalny dla gości, reorganizujemy parking dla gości, przegotowujemy opal na zimę, ja przetwarzam w słoiki co się da, a pomiędzy tym wszystkim oczywiście przyjmujemy gości, dbamy o ogród, dzieciaki i psiaki. Staramy sie znaleźć zawsze trochę czasu na rozmowę z gośćmi, wypad do lasu po kurki czy lampkę wina na tarasie. 

Znowu nas odwiedza nas Jeż Jerzy ale to taki szybki gość, ze nie ma szans na uchwycenie go aparatem...
Mamy tez już innych gości, powracających po zeszłym roku, których rewizyty bardzo nas cieszą!
Nasze magiczne miejsce odwiedził nawet Magik Iluzjonista Marcin Muszyński!
A najblizszy weekend to najbardziej oblegany termin roku, czyli Galkowo Cup! 

Oj będzie busy....

Do usłyszenia wiec kiedy czas na to pozwoli!
Pa!

niedziela, 8 lipca 2012

:-))








Czerpiemy z lata ile się da, póki ono jest. Nie narzekamy za bardzo na upały, bo takie w kocu właśnie lato powinno być. Rzeka daje nam ochłodę co wieczór, las obfituje w grzyby a od czasu do czasu przetaczają się bardzo widokowe burze. Pachną nam lipy i maciejka, śpiewak słowik umila wieczory.... Spiżarka wzbogaciła się juz o przetwory z truskawek, poziomek, wiśni, jagód i porzeczek. Dojrzewają moje ulubione papierówki, a dzieci wyjadają groszek z grządek... Za chwilkę będzie pyszny miód lipowy...
Piękne to lato jest!

poniedziałek, 2 lipca 2012

Pozegnanie Sielankowa

U góry to zdjęcie Sielankowa przekopiowane jeszcze ze strony Sielankowa a u dołu napis na bramie z dziś: ZAMKNIĘTE!!!!
 






W ubiegłą sobotę byliśmy na imprezie pożegnalnej Sielankowa w Galkowie. To śliczne miejsce, które powstało 7 lat temu w miejscu podupadającego gospodarstwa teraz zmieniło nie tylko właścicieli ale również charakter działalności. Z restauracji i  pensjonatu zmieniło się na prywatną posiadłość... Trochę żal bo Sielankowo słynęło ze swych niesamowitych imprez. Nowym właścicielom życzymy wspaniałego życia na nowym siedlisku a starym samych pomyślności w kolejnych pomysłach na życie.

Tymczasem my po nocnym dżdżu zbieramy sobie kanie na naszej działce:


 i nie tylko kanie!


 I uwaga uwaga: Lato wreszcie jest!

A wiec do uslyszenia lub zobaczenia!