piątek, 23 stycznia 2015

Ale zima :-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-))


No ale dziś nam sypnęło!  
Dzieci mają dziką radość a i mnie ogarnęła dzika mania robienia zdjęć.
To jest prawdziwa zima! Do tego nie jest za zimno a wygląda baj-ko-wo!!!
 I jak tu się nie cieszyć? Choć jest dużo odśnieżania i bieganie moje przez ten śnieg odpada i tak mamy radochę, no może Maciek odrobinę  mniejszą ... ale ja i dzieci uważamy, ze to wprost idealne rozpoczęcie naszych ferii.
:-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-)):-)) :-))




















To duża porcja zdjęć dla Was do pooglądania, może będziecie mieć tak samą radochę przy ich oglądaniu jak ja przy ich robieniu!

Pa, Pa

środa, 21 stycznia 2015

Yuhuuuu! Biale Ferie:-))






Akurat na ferie spadł nam śnieg. Można więc zacząć kolejny sezon nauki jazdy na nartach na G4W w Mrągowie. Myślę, że uda się też zorganizować pierwszy w tym roku kulig. Dzieci mają przygotowany bardzo ciekawy plan zajęć-zabaw w szkole, w tym miedzy innymi zajęcia gotowania w Galkowie w restauracji Potockich, a także podchody leśne czy rozpoznawanie tropów zwierząt  organizowane przez Mazurski Park Krajobrazowy wespół z Ochotniczą Strażą Pożarną. 
W planach jest tez eko-choinka z przebieraniem się w ekologiczne stroje, a także seans kinowy, dzieciaki nudzić się nie będą na pewno! Prędzej rodzice;-) 

A dziś - wszystkiego dobrego wszystkim Kochanym Babciom i Dziadkom!

Pa, Pa!

sobota, 17 stycznia 2015

Wyłuszczarnia nasion

Na terenie Polski znajduje się 21 wyłuszczarni. Z tego jedna u nas na Mazurach, w Rucianem Nidzie.
Jest to arcyciekawe miejsce dostępne również do zwiedzania dla grup zorganizowanych, po wcześniejszym  uzgodnieniu z właścicielem wyłuszczarni nasion – Nadleśnictwem Maskulińskim.

''Wyłuszczarnia nasion, w Rucianem-Nidzie, przygotowuje nasiona drzew iglastych, wydobywając je z szyszek. Obiekt zbudowano w 1892 roku. Zabytkowe, dziewiętnastowieczne maszyny są sprawne i używane w latach urodzaju. Do mniejszych ilości szyszek używa się nowoczesnej linii technologicznej. Gotowe nasiona są przechowywane w szklanych butlach w chłodni, niektóre gatunki nawet kilkadziesiąt lat. PAP/Tomasz Waszczuk (22.01.2013)''

''Budynek stoi na początku ulicy Dworcowej i nadal produkuje nasiona. Szyszki najpierw się suszy w drewnianym budynku - w czym pomaga mnóstwo drewnianych okienek. Potem szyszki przewozi się do ceglanego budynku i pod wpływem ciepła "łuszczy", aby się otworzyły i uwolniły nasiona.''
 


 
Auto zdjecia: Krystyna Gawlińska  
 
''Jest to wyłuszczarnia typu bębnowego. Została ona zbudowana w końcu XIX wieku a jej obecny wygląd zabudowy nadany jej został w 1934 roku. W czasie wojny wyłuszczarnia uległa zniszczeniu i ponownie została uruchomiona 14 stycznia 1948 roku. Lokalizacja na budowę wyłuszczarni miała związek z istnieniem kolei, dzięki której można było transportować szyszki. Była to największa wyłuszczarnia na terenie Prus Wschodnich. Można w niej pozyskać 35 kg nasion sosny z 2700 kg szyszek. Główny magazyn może pomieścić jednorazowo aż 180 ton szyszek. Od momentu uruchomienia wyłuszczarni, po drugiej wojnie światowej wyłuszczono prawie 15000 tys. kilogramów szyszek, pozyskując z nich aż przeszło 220 000 kilogramów nasion. Szyszki pochodziły głównie z terenów obecnej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie.''

Fotografie poniżej i opis: Tomasz Sowiński

 


Nasiona zostają umieszczone w ponumerowanych, oznakowanych szklanych butlach z gumowymi korkami. Butle są przenoszone w koszach wiklinowych do magazynu nasion, znajdującego się w części piwnicznej magazynu. Panuje tam stała temperatura 4-5°C, która pozwala na przechowywanie nasion na okres od 5 do 10 lat.




 Ruciane - Nida: zabytkowa wyłuszczarnia nasion - full image

środa, 14 stycznia 2015

Taki klimat:-)

Zima w Krutyni to najdłuższa pora roku. Niby to wiedziałam gdy się tu osiedlaliśmy ale i tak zima dłuży się nam niemiłosiernie. Brak pracy i ruchu na powietrzu oraz przebywanie w 4 ścianach wprowadzają nieznośny marazm, z którym walczymy bieganiem, czytaniem książek a ja  dodatkowo wszystkim co mi ogród przypomina. Bo jak już pewnie z bloga wiecie to praca w ogrodzie sprawia mi najwięcej przyjemności. ''Z braku laku'' przeglądam swoje nasionka uzbierane w zeszłym roku, czytuję gazety ogrodnicze, przeglądam blogi, rozrysowuję swoje plany na nasadzenia wiosenne i już sobie wyobrażam co posadzę w mojej nowej szklarni. Nie mogłam dostać lepszego prezentu urodzinowego niż właśnie ona. Teraz niestraszne mi ślimaki i inne szkodniki, będę tez miała własne pomidory! Maciek zabrał się za przygotowanie nowych skrzynek na kwiaty, ale mam tu na myśli bardziej klomby obramowane deskami niż zwykle skrzynki. Rosną w nich byliny nawożone dobrą ziemią odgrodzone od trawy i chwastów. Ostatnie takie skrzynki założone 4 lata temu już się mocno zużyły a i ziemia z nich wybyła wraz z wyrywanymi po sezonie korzeniami bardzo rozrośniętych kosmosów. Była to też dobra okazja do ''płodozmianu'' czyli nasadzenia innych bylin, której to ostatniej jesieni już dokonaliśmy. Słowem urośnie mi niespodzianka, bo to jest zawsze niespodzianka co i jak wyrośnie z nasionek, korzeni czy bulw. Lubie takie niespodzianki:-)


U góry to moje nasionka czarnuszki dobrej do bukietów, wianków, a nasiona są nawet dodawane jako przyprawa do jedzenia!
Z dołu to  nasiona upolowane u sąsiadki, piękne były to kwiatki ale nazwy nie znam, może ktoś z Was je tu rozpozna?



Z planów na najbliższy sezon ogrodowy mam przygotowanie dzikiej laki wg L. Łuczaja w niekoszonej części ogrodu dla pszczół, motyli i ''dla oka''. A dodatkowo założenie zakątka paprociowego oraz nowego mini-warzywniaka około szklarni. Mam też zaproszenie od paru innych zaprzyjaźnionych miłośników kwiatów i mam nadzieję wiosną dostać nowe odnóżki roślin jakich jeszcze u siebie nie mam. Jestem tez ciekawa jak poradzą sobie truskawki w nowym miejscu, odnowiony ogródek ziołowy i czy urosną te setki cebulek wsadzone jesienią do ziemi? Rok temu nauczyłam się, że cebulek nie zostawia się w skrzynkach na zimę choć tak właśnie rekomendują. Może i tak się robi takie kompozycje doniczkowe na wiosnę na południu ale na pewno w innym klimacie. Nasze zimy są z reguły za mroźne.

No to chyba na dziś dość tego wątku ogrodniczego.
Może mi podpowiecie o czym mogłabym napisać w te zimowe dni?

Pozdrawiamy z Krutyni!

środa, 7 stycznia 2015

Swieta Bis



13 dni po katolickim Bożym Narodzeniu następuje Wigilia Bożego Narodzenia według kalendarza juliańskiego, czyli według tzw. starego stylu. W tym terminie święta obchodzą prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy i staroobrzędowcy miedzy innymi w moim rodzinnym Wojnowie..... Moje Święta Bożego Narodzenia, które poprzedza 6-tygodniowy post, rozpoczną się wieczornym czuwaniem w molennach, czyli świątyniach staroobrzędowców, a nie spotkaniem przy wigilijnym stole. Do wspólnego posiłku zasiada sie rano pierwszego dnia świąt. Później odpoczywa, a wieczorem znowu idzie się modlić do molenny. Natomiast rodzinne świętowanie ma miejsce dopiero drugiego dnia świąt Bożego Narodzenia. Jeszcze wcześniej przed świętowaniem idzie się do ''bajni'' opalanej drewnem, gdzie kamienie rozgrzane na palenisku polewa się wodą a ''wienikami'' czyli witkami brzozowymi rozgrzewa sie cale ciało a potem ''parzy'' się na najwyższej polce w saunie.  
Po takiej kąpieli w połączeniu z hartowaniem na śniegu lub w przeręblu czuło się nowo-narodzonym. 
Tak bylo.... i zal trochę tej starej tradycji....  
********************************************************************** 
Pozdrawlajem z prazdnikom Rożdżestwa Chrystowa! - czyli coś w rodzaju Wesołych Świat!