wtorek, 22 grudnia 2015

God Jul, Рождеством Христовым, Feliz Natal, Frohe Weihnachten!!! I Wesolych Swiąt!!!



Kochani Szuwarowicze oraz zagladajacy tu na bloga rodzinne, przyjaźnie lub z ciekawości! Tym wpisem zakończymy 2015 rok. Piaty rok odkąd Szuwary zaczęły działać. To już sporo czasu i wielu gości się przewinęło przez nasze progi. 
 Cóż mogę powiedzieć? 
No fajnie się nam rozwinęły te Szuwary! 
Jest to nasz wymarzony sposób na życie na wsi mazurskiej z dala od zgiełku i pospiechu miejskiego, czego właśnie najbardziej sobie życzyliśmy!!! 
Nasze życzenie się spełniło i nie pozostaje nam nic innego jak Wam wszystkim tego samego życzyć na Święta Bożego Narodzenia oraz Nowy Rok!
********************************************************************
A na zakończenie powtórzę za Maleńkim Timem z "Opowieści Wigilijnej" 
Charlesa Dickensa: 
Niech nam Bóg błogosławi, każdemu z nas!



Do zobaczenia w 2016 roku!!!

środa, 16 grudnia 2015

Ho!Ho!Ho!!!

Wy tez odliczacie dni do Świąt? My zwyczajem angielskim ubieramy choinkę dużo wcześniej niż w Wigilię, abyśmy mogli się nią dłużej nacieszyć. Poza choinką cały dom nabrał już świątecznej atmosfery, dekoruję świątecznie różne zakątki domu, Werandy i Szuwarów, ale staram się nie wpaść w przesadę aby nie przedobrzyć. Ogólnie hołduję zasadzie, ze mniej znaczy lepiej ale w okresie świąt pojęcie ''mniej'' się odrobinę rozciąga:-))



Jak widać ze zdjęć natura tez pomaga w tworzeniu atmosfery świątecznej, spadł śnieg a mróź przymroził nas do -8! Zobaczymy czy taka aura się utrzyma do Swiat.
Byłoby fajnie!




To ostatnie zdjęcie przedstawia ozdoby wycięte i wypalone przez Macka, odgrażał się, że nie ich zrobi ale w końcu je zrobił i to chyba z przyjemnością, prawda, że są urocze?

To my lecimy teraz na jasełka, ale przed świętami obiecuję się jeszcze odezwać:-))
Ho!Ho!Ho!


piątek, 4 grudnia 2015

***** Listy do M z Krutyni ******

Nasze listy do M z Krutyni poleciały już dawno, życzenia zapewne już są realizowane gdzieś w dalekiej Laponii... Listopad przeleciał nam nie wiadomo gdzie, ciepły i bez śniegu, za to z bardzo krótkim dniem, aż rano dzieci pytały mnie czemu budzimy je w nocy do szkoły:-() Oby przetrwać jakoś do Świąt, potem do ferii ...a potem to już z górki będzie do wiosny! 

Listopad minął nam pod znakiem:
* Biegania ale tez czasami walki ze sobą aby się przemoc do biegania...
* Stworzenia kącika młodego majsterkowicza dla chłopców w pracowni Macka:
* Wyjazdu ze Szkołą Podstawową do Gdyni do teatru muzycznego na przedstawienie o Sindbadzie Żeglarzu, a także do gdyńskiego akwarium, oraz centrum naukowego Eksperyment:






*   Piekliśmy tez już pierwsze pierniki
* Przygotowujemy się do Jasełek, uczymy się do nich miedzy innymi kolęd po  niemiecku:-)
 *Zaczęliśmy remont a raczej odświeżanie domu naszego. Wpadliśmy jeszcze bardziej w tony szarości i białości:-)

* Stałam się przewodnikiem naszej lokalnej pisarki z Mrągowa Kasi Enerlich, która pracuje nad nową książką o ludziach znad Krutyni! Byla tez o tym mowa na Katarzynkach organizowanych w Domu Kultury w Pieckach:

 
Przy okazji był poczęstunek vege przygotowany przez samą autorkę "Prowincji":
Smalczyk z oleju kokosowego z cebulka i ziołami, chleb na zakwasie, kwasy buraczany oraz chłodnik! Wszystko pyszne!
Byla tez niespodzianka w postaci zespołu z Kaliningradu:
 






* Teraz żyjemy Dniem Mikołaja - skarpety już wiszą! i biegiem Mikołajkowym w Mikołajkach, 3majcie kciuki za Borysa i Macka w ich półmaratonie w najbliższą niedziele!