Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco! Już ledwo sapie, już ledwo zipie ... i to nie lokomotywa Tuwima tylko ja. Ale nadal twierdzę, ze ja lubię upały!
No w każdym razie bardziej niż niż mokre i nijakie lato!
Z temperaturami radzimy sobie spędzając czas za okiennicami, z przerwami na lody i pluskanie się w baseniku tudzież w Krutyni oraz popołudniową sjestą! W końcu do rzeki blisko mamy choć przy temp. powyżej 30 stopni każde 100 metrów drogi wydaje się być kilometrowym szlakiem nie do przebycia.
A ja nadal przerabiam: 17 kg agrestu (!) , 10 kg ogórków a przede mną ogromne wiadro czerwonej porzeczki, ojej!
pa pa!
my w tym roku zrobilismy porzeczkową nalewkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
magda