życie na wsi krutynskiej potrafi być latem po prostu sielsko-anielskie. Choć ciągle nas czymś zaskakuje i jest bardzo pracowite ale za to nigdy nudne... Lato znowu zrobiło się jakie powinno być, goście również dopisują, a prace posuwają się w dobrym tempie, czego więcej chcieć? Oczywiście można by tworzyć długą listę co jeszcze można mieć/zrobić/umieć aby było lepiej, ładniej i szczęśliwiej ale po co kusić los?
Lepiej cieszyć się chwilą i nie chcieć nic więcej.
A więc chwilo trwaj!
W tym roku będziemy mieć pierwsze własne jabłka!
A tak wygląda wykańczanie naszej WERANDY, bo to właśnie nowa nazwa naszego budynku socjalnego. Została wybrana i zaaprobowana ostatnio przez gremium rodzinne.
układanie podłogi w Werandzie
a tak wygląda opalanie desek pod taras
Do usłyszenia wkrótce!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz