niedziela, 18 listopada 2012

zakurzony blog

Moj blog leży odłogiem i się kurzy.... 
Listopad jakoś nie daje mi natchnienia do pisania. 
W zasadzie czeka się tylko na Boże Narodzenie i związane z tymi przyjemności. 
Powoli juz je sobie dawkujemy.... czyli pijemy czekoladę z cynamonem, pieczemy pierniki i przygotowujemy kalendarz adwentowy oraz inne ozdoby świąteczne.  

Tu kubeczek ubrany w sweterek, made by Ewa.



A teraz idziemy wyspacerować się w krutynskich mgłach...

Aha i jeszcze jedno: już jestem dostępna pod starym numerem telefonu jakby co.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz