Sanki schowane, kombinezony narciarskie tez a boćki powróciły do gniazd -
wiosna do Krutyni wreszcie doszła!
Mamy jeszcze lachy śniegu ale bałwana już się z tego nie ulepi!
Dobrze jest zasiąść do bloga po całym dniu pracy w ogrodzie choć plecy bolą bo nie znam umiaru jak już zacznę grabienie... Jak już śnieg wreszcie ustąpił to widać jak każdy kawałek ziemi aż się prosi o pracę... Myślę, tez ze o tej porze najlepiej rozumiem co mistrz Twardowski miał na myśli pisząc o ''bladożółtej PSIEJ trawce''..... Ale są tez już pierwsze kwiatki, a ptaki taaak śpiewają!
Chce się znowu żyć!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz