Maj z nawet tak kapryśną pogodą jak teraz jest po prostu piękny. Tylko teraz zaobserwować można tak soczystą zieleń traw i młodych listków, plus łany mniszków, konwalii, niezapominajek i bzów. Ja prywatnie wybrałabym właśnie ten miesiąc na wypad na Mazury, nie ma teraz tłoku ani nawet komarów! Tfu, tfu! Ja po prostu czuję, że jestem we właściwym miejscu we właściwym czasie, a Wy?
Jeśli tak nie czujecie to w te pędy zbierajcie się na Mazury! Szuwary czekają!
Sami popatrzcie:
Po prostu muszę tu przytoczyć bliskiego teraz mym myślom Tetmajera, że i ja:
''Wolę polskie gówno w polu, niż fijołki w Neapolu''... no bo czyż On nie ma racji???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz