wtorek, 14 października 2014

PZJ


PZJ - czyli Polska Zlota Jesien. 
Przy tak pięknej jesieni nawet lata nie jest bardzo żal. 
Jest ciepło, kolorowo, cicho, nostalgicznie. 
Pięknie się nam dziś biegło przez las, szkoda że nie mogę wtedy zachować najpiękniejszych  obrazów aby je wysłać potem na bloga. Trzeba iść na spacer aby to wszystko na spokojnie uchwycić i nasycić oczy pięknymi pejzażami. 
Dla miłośników drogi z Rosochy do Krutyni mam kilka ujęć. Na pewno wiecie gdzie je zrobiłam. Jednak niezmiennie co roku zachwycam się tymi miejscami i zawsze coś nowego dla siebie odkrywam. 
Rano ten obraz dopełniały jeszcze malownicze mgły a z niej wyłaniające się krowy. 

 Choć sumaki nie należą do moich ulubionych drzew to jesienią ''płoną'' spektakularnie.
Wolę jednak podziwiać je u sąsiadów, bo uważam, że za bardzo się plenią i stanowią zagrożenie dla naszego ogrodu.

 A ten odcinek alei lipowo klonowej w Krutynskim Piecku zachwyca mnie o każdej porze roku.

 

 No i ten cudny bruk z czasów jeszcze przedwojennych prowadzący do Rosochy....

Do następnego razu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz