piątek, 10 kwietnia 2015

Moj Swiat


Chodzę i oglądam każdą roślinkę, która wychodzi z ziemi, to chyba taki już mój wiosenny rytuał cieszenia się ze świeżej zieleni i kolorów. Wszystko tak szybko rośnie i zmienia się. A że zrobiło się naprawdę cieplutko i słonecznie to wystarczy trochę podlewania z naszej strony i roślinki aż się rwą do życia! Ten spektakl cudu natury powtarza się rokrocznie i rokrocznie mnie zachwyca. Psy wygrzewają kości na słoneczko, w szklarni pikują na potęgę wysiane nasionka, a my już obiadaliśmy na tarasie! Ale najbardziej cenię sobie te chwile, kiedy w zupełnej ciszy czyli tak mniej więcej do południa do powrotu dzieci ze szkoły:-) mogę sobie popracować w ogrodzie, słuchając tylko treli ptaków i szumu lasu. Goście pojawiają się głownie na weekendy więc reszta tygodnia mija mi jeszcze w niespiesznym rytmie moich zajęć. Czasem sadząc moje ukochane kwiaty tak sobie myślę, że gdzieś tam daleko pędzi  świat, stoi w korkach, przy faksach, telefonach, komputerach, w zatłoczonym metrze, przy nerwowych szefach, w pracy gdzie się czeka z utęsknieniem na wybicie godziny 17.... Ten świat na cale szczęście już nie jest moim udziałem!








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz