wtorek, 15 września 2015

Dożynki

"Za moich czasów" (tak - tak, już tak mogę mówić:-)) dożynki to była impreza, że ho ho! Jedna z najhuczniejszych we wsi. Połączona była z nieodłącznym jarmarkiem, kramami z obwarzankami  i obowiązkowym strzelaniem z kapiszonów, plus pokazem najdorodniejszych plonów dumnych gospodyń i gospodarzy. Była tez zawsze jakaś lokalna kapela, pokazy straży pożarnej, nagrody, no po porostu była wielka radosna zabawa! Byc może to tylko moje oczy dziecięce tak barwnie to zapamiętały ale dzisiejsze dożynki na pewno nie mają takiego uroku ... Brak im fantazji, kolorytu, są nudne i bez polotu. Wiem, bo w zeszły weekend byłam w Pieckach na dożynkach, gdyż w pobliskiej Ukcie od wielu lat nie odbywa się już ta impreza... a szkoda. Może nie ma prawdziwych już rolników? Jak nie ma już jaj od kur wolno-biegających, mleka prosto od krowy, własnych wędlin i ryb jeszcze ciepłych po uwędzeniu..... i nie ma się czym chwalić??? Nie ma tez planów 5-cio letnich i tamtego parcia na uzyskanie ponad 100% normy plonów.....i może dlatego tez ranga takich imprez upadla... Rozumiem to dobrze, ale z drugiej strony dożynki mogłyby być wesołą w dobrym guście lokalną imprezą. Tylko trzeba pomysłu, sponsora i wyczucia smaku a nie chińskich dmuchanych zjeżdżalni i plastikowych go-cartow dla dzieci. Same piękne wianki nie wystarczą... Ludzi trzeba najpierw zorganizować do wspólnych przygotowań a potem razem posadzić przy stolach, aby poczuli tę więź i radość z bycia tu i razem. Zagrać dobrą muzykę, zrobić ognisko, wykorzystać umiejętności lokalnych artystów i lokalnych producentów dobrej ekologicznej żywności... zrobić degustacje lokalnych rarytasów, urządzić ciekawe konkursy na najlepsze plony, weki, wypieki etc etc - tak ja widziałabym dożynki.





Dla tych co może nie wiedza czym w ogóle dożynki są: to inaczej Święto Plonów, ludowe święto połączone z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie żniw i prac polowych. W czasach przedchrześcijańskich – etniczne święto słowiańskie, przypadające w okresie równonocy jesiennej 23 września. Współcześnie obchodzone zwykle w jedną z niedziel września po zakończeniu żniw. Zwyczaj ten, praktykowany przez Słowian i plemiona bałtyckie, w różnych stronach Polski określany był jako wyżynki, obrzynki, wieniec, wieńcowe, okrężne. Wraz z rozwojem gospodarki folwarczno-dworskiej w  XV wieku dożynki zagościły na dworach majątków ziemskich. Urządzano je dla żniwiarzy (służby folwarcznej i pracowników najemnych) w nagrodę za wykonaną pracę przy żniwach i zebrane plony. Obecnie uroczystości dożynkowe mają zarówno religijny jak i ludowy charakter, powiązany z zabawą z okazji zakończenia zbiorów. 

-Tyle na ten temat skrótem z Wikipedii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz