Drugi bieg szlakiem Krutyni już za nami!
Wspaniale wydarzenie, wielki emocje, super pogoda.
Biegło w sumie ok. 900 osób w tym 237 maratończyków reszta biegaczy pokonała trasę na 10 km
Maraton rozpoczął się punkt 9.00, zaczęliśmy trzymać kciuki za mego brata Borysa, który jako jedyny z naszej grupy pobiegł Maraton.
Poniżej uczestnicy biegu na 10 km.
Werner, lat 81 w doborowym towarzystwie naszych przyjaciół
Tatiany i Michała oraz mego męża Macka.
Pobiegli również moja siostra Maryna oraz jej maż Piotrek, oraz ich koleżanka Sylwia
rozgrzewka przed biegiem
miasteczko maratońskie
Kamera-ufo wszystko-rejestrująca
jeszcze ujecie z nieba
Werner tuz przed startem
Gotowi do biegu! START!!!
Punkt wodny przy Szuwarach pracował pełną para
powyżej: nie ma to jak woda od wspierającej Tatianę rodziny
woda była nie tylko do picia;-) np Aleksander zrobił sobie prysznic
Maryna i Piotr przy Szuwarach
a dalej już podąża Maciek
Komu wody komu?
A poniżej Werner finiszuje w Galkowie o czasie 2:23:09 przy gromkich brawach wszystkich zebranych.
Najlepszy czas na 10 km to 37.04
A to pierwszy maratończyk na mecie,
potrzebował tylko 2:43:26 i wydawał się być ''świeżutki'' jak po malutkim spacerze
Macka czas to 01:03:39 co dało mu 296 miejsce
Ale prawdziwym bohaterem dnia dla nas był Borys,
który choć kontuzjowany przebiegł Maraton!
Do tego poprawił zeszłoroczny wynik o ponad 0,5 h
osiągając czas poniżej 4 godzin a dokładnie 3:57:34
Brawo Borys, do zobaczenia na Warszawskim maratonie we wrześniu!
Piękna foto-relacja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie wszystkich szuwarowych maratończyków :)