Takie ''parasole'' kaniowe nam przez jedna noc u nas porosły, widocznie pragnęły wody ... jak kania dżdżu ;-)) a tego jest pod dostatkiem ostatnimi czasy u nas. Dojrzewają jabłka, pięknie kwitną jesienne kwiaty, śliczne są poranne i wieczorne mgły, a las pachnie grzybami. Niektórzy goście mówią ze to ich ulubiona pora roku! Łatwo jest lubić lato, słonce i ciepło, lubić jesień to już koneserstwo;-))
A to nowe oblicze pobielonej Werandy.
Tymczasem pozdrawiam dość deszczowo!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz