I jak tu znaleźć grzyby w tych liściach? Doszły mnie słuchy, że jest wysyp grzybów, zresztą widzę przez okna jak grzybiarze dźwigają torby wypchane... Ja znalazłam trzy marne kurki i jedną zielonkę, ale spacer był nie do przecenienia. Spokój, cisza i dymy ognisk w oddali. Tam gdzieś w miastach toczy się życie, a ja sobie spaceruje niespiesznie po jesiennym lesie. To jest nasz czas, kiedy życie na w Szuwarach zwalnia ... teraz ładujemy akumulatory na ... chyba Sylwestra?
Zgodnie z zaleceniem : ''Tak po angielsku żyję ;-) kalosze, serdak.... spacery z psami i zdjecia''
A wiec bye bye! and see you soon!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz