wtorek, 28 lipca 2015

Półmetek

Półmetek lata, sezonu i wakacji za pasem. Nie będziemy teraz narzekać, że szklanka do polowy pusta bo przecież jest jeszcze drugie pol! Tak samo barwne, intensywne i pełne fajnych gości. Mam też nadzieje, że wreszcie pokażą się grzyby, bo przez susze do tej pory nie znalazlam nawet pol grzyba! Hm! Czas pędzi jak szalony na codziennych obowiązkach, przygotowywaniu śniadań, zakupach, sprzątaniu, utrzymaniu ogrodu i całej biurokratyczniej części. Ale jest czas i na małe przyjemności: mamy u nas fizjoterapeutkę panią Emilie, która cudownie masuje gości a czasem i nas! Masaże są relaksacyjne, rozluźniające i odmładzające z naturalnym kolagenem. Taki masaż to pełna przyjemność a czasem i duża ulga.


Goscie są wiec mega zadowoleni z nowej atrakcji szuwarowej. A było ich już ich trochę w tym roku:
Po kolei byly to:

Gościnnie plenery malarskie  grupy Pana Wiktora Barona z Niemiec. Szkicowali u nas nasza starsza sąsiadkę, nasza Ele oraz ... mnie:-)) Dostałam nawet na pamiątkę mój profil naszkicowany przez sama prowadząca Brigitte Guhle! Wow!


Potem lądowały u nas dwa helikoptery,  kursowały przez 3 dni z naszymi gośćmi nad rajdem polskim w Mikołajkach. Ale tez zabrali i nas na przejażdżkę nad Krutynią z której mamy fajne zdjecia i film. 




Potem byliśmy na wieczorku tunezyjskim w Starej Papierni w Zielonym Lasku. Jedzenie było bardzo oryginalne i smaczne i jeszcze podpatrzyliśmy fajny pomysł na wodę z miętą i cytryna:

Kolejnym atrakcyjnym punktem było pokazanie naszym gościom lokalnych punktów sprzedaży staroci, gdzie się obkupili w małe i duże stare cudeńka... A ja przy okazji obejrzałam sobie równie cudne ogrody i nawiązałam ogrodnicze relacje połączone z wymianą doświadczeń oraz ... odnóżek roślin:-). 

A potem odwiedzili nas masowo miłośnicy koni oraz zawodów w skokach w Galkowie na Masters Cup. 

Potem ukazaliśmy sie w magazynie Label, & Living. 



A potem mieliśmy super fajny team gości, z którymi robiliśmy ogniska, piliśmy proseco, szlifowaliśmy stare bele, obserwowaliśmy codzienny rozwój gigantycznej malwy, prowadziliśmy długie nocne rozmowy Polaków, zbieraliśmy poziomki, oglądaliśmy mecze...

Wiecie co? To jest super lato, bez upałów ale i bez komarów za to wspomnień będzie bez liku!
A wiec witaj sierpniu, ciekawe co nam przyniesiesz?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz