W całym tym ferworze długiego weekendu wygospodarowałam trochę czasu na obiecane Kubie atrakcje (po)urodzinowe. Rozłożyliśmy je w czasie na parę mniejszych atrakcji, a wiec na początek dostał trampolinę, potem huśtawkę, a po niej przyszła kolej na przejażdżkę super łodzią po jeziorze Bełdany.
Kuba mógł prowadzić lodź przez chwilę a potem dostał zamówione lody!
Przejażdżka wypadła 3go maja, a wiec było i flaga
Tosiek był nie mniej zachwycony wodną wyprawą
W marinie Wigryny
Tosiek tez chciał poprowadzić łódź ale mu kubeczek trochę przeszkadzał...
Kuba bardzo był zadowolony ze swego prezentu a w kolejce czeka go jeszcze wyprawa bryczką!
I piknik!
To się nazywa długie świętowanie urodzin!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz