Nie ma gości - to teraz my wakacjujemy i odwiedzamy lokalne atrakcje.
Jedną z nich jest Park Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, które zwiedzaliśmy prawie jako VIP-y z prywatnym przewodnikiem.
Najbardziej urzekły nas łośki... No sami popatrzcie na Biebrzę, Klimonta i ich maluchy:
Kubę najbardziej urzekła .... wiewiórka a Antosia - bobo czyli Bocian, której wiernym fanem został już wcześniej i którego ciągle szuka po lakach. Moje wcześniejsze tłumaczenia, ze bobo poleciał do Afryki okazały się funta kłaków warte, bo w Kadzidłowie nadal są i wcale sie jeszcze do odlotu nie zbierają...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz