Juz za chwileczke...
juz za momencik...
sezon truskawkowy
zacznie sie krecic!
(Pankracy na pewno lubilby truskawki!)
My je uwielbiamy i moznaby jak w Forest Gumpie wymieniac godzinami co mozna z nich zrobic:
koktajle, ciasta, galaretki, dzemy, zupy, lody, sorbety, salatki, sosy, makarony itd itd. W Krutyni bylo dzis upalnie, dlatego my raczylismy sie schlodzonym koktajlem truskawkowym oraz zimna galaretka z ... truskawkami oczywiscie!
Dzien minal nam pracowicie, jak zwykle. Maciek zajal sie schodkami do ogrodu, a ja sie zastanawiam czym by je obsadzic? Paprocie? Lawenda? Moze inne kwiatki... Czekam na propozycje.
Ja troszke pospacerowalam z naszym maluszkiem i w ten sposob:
- Antos sie dotlenil
- ja odkrylam kolejne zakatki Krutyni
- i jak zawsze wrocilam z jakims okazem flory.
Oto co dzis wyrwalam z rowu, a moze ktos wie co to za roslinka?
Dla spragnionych wiesci z naszego placu budowy pare aktualnych zdjec.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz