niedziela, 3 czerwca 2012

nieznośna ciężkość bytu;-)

Przekwitły już lilaki i konwalie a nadeszła pora kwitnienia jaśminu, dzikiego bzu, margerytek i poziomek. Wykluł się już i odchował pierwszy lęg ptaków, niektóre nasze pliszki już wysiedziały swoje maluchy,  tak samo nietoperze. A dziś na spacerze udało mi się uchwycić małego dzięciołka, zobaczcie:


Usłyszałam tez potężny plusk bobra (nieźle mnie wystraszył)  widziałam czaple i słyszałam trzciniaka (te jego, charakterystyczne rechoczące- terkoczące śpiewy, tu klik na trele trzciniaka do odsluchania). Nie wszystko na zdjęciach udało mi się uchwycić, choć aparat miałam w pogotowiu. Nauczona doświadczeniem zawsze mam na podorędziu małą saperkę do wykopywania roślinek, komórkę oraz aparat fotograficzny z maksymalnie naładowaną baterią, bo ilekroć ich nie mam to nadarzają się super interesujące okazy i do wykopania i do sfotografowania. Jest trochę tego do tachania, więc byt reportera ze wsi krutynskiej robi się naprawdę nieznośnie ciężki...;-) No ale czego się nie robi dla wiernych czytelników mego bloga;-)) No i jeszcze dziś lornetka przybyła nam do noszenia....



 bobrowisko


 

Kuba otrzymał ja w prezencie na dzień dziecka i chyba dołączy do moich obserwacji w terenie bo ogród już  cały ''zlornetkowal'' a mnie cieszy, ze rośnie mały obserwator natury a może i następca reportera krutynskiego... A jest co tu obserwować... Sami zobaczcie:

żabowisko


Bagniska

Wielce szkoda, że na tych bagnach nie ma systemu kładek aby je przejść wzdłuż i wszerz.

  A to juz laki na Majdanach

Barnaba na Majdanach macha ogonem na pożegnanie dzisiejszego wpisu!

pa pa!

 

1 komentarz:

  1. Strasznie fajny ten dzieciolek z przymknietymi oczami. I zabowisko tez. A ja ciagle czekam na tegoroczne kolibry. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń