na rzece Krutyni Michał i jego nowo-poślubiona zona Toni. |
W Szuwarach zamieszkali goście weselni. Przybyli do nas niezapowiedzianie, bo inny zarezerwowany przez nich pensjonat nie spełniał ich oczekiwań i postanowili przenieść sie do nas!
Bylo nam niezmiernie milo mieć tak specjalnych gosci.
Michał i Toni choć nie pochodzą z Mazur postanowili mieć ślub i wesele nad woda, dużą lub małą: morze zostało wyeliminowane na korzyść pięknej Krutyni! Dobry wybór! Pogoda dopisała wspaniale, karczma Zacisze spisała się wspaniale jak miejsce biesiadne a nasz Gościniec został okrzyknięty najbardziej ekskluzywnym miejscem do spania w Krutyni! Wow! Dziękujemy za te mile słowa!
Goście bawią u nas od piątku do poniedziałku, ale że są bardzo mało absorbujący to w sobotę oraz niedzielę mogliśmy opuścić miejsce pracy i oddać się pielęgnowaniu bardzo starych i nieco młodszych przyjaźni. Z Moniką i Piotrem zwiedziliśmy okolice, powieczerzalismy w Galkowie w Dworku Łowczego a w niedzielę odkryliśmy kawałek Włoch w samym sercu Mazur za co dziękujemy pięknie Tatianie i Michałowi, było pysznie!
W ogóle to był bardzo udany weekend i nich żałują Ci co tu nie przyjechali!
Fajne nowinki.Dlugo nie bylo nowych wiadomosci na blogu.Zaczelam juz nawet myslec, ze kregoslup chwilowo "polozyl Was na lopatki". Ciesze sie, ze nie. KD
OdpowiedzUsuńDroga KD! Kręgosłup się leczy a mnie żadne licho nie weźmie, bo kobiety w tym rodzie są nie do zdarcia;-)) Bye, bye!
OdpowiedzUsuńWesele w Zaciszu huczne, w niedzielę jeszcze przystrojona łódź stała na Krutyni i reklamowała poprawiny :) Płynąłem kajakiem i muzyka niosła wie po wodzie... A do odkrywania Mazur chyba życia by brakło - choć komu ja to mówię - rodowitej Wojnowiance (tak się prwidłowo pisze??)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, zyskaliście właśnie absolutnie systematycznego gościa na blogu!!
Ciesze się ze przybył nam absolutnie systematyczny gość na blogu!! Gdyby się tak jeszcze zechciał ujawnić.... Pozdrawia Wojnowianka przeflancowana do Krutyni:-)
OdpowiedzUsuńNo faktycznie wpisałem jako Anomim - przepraszam
OdpowiedzUsuńTak więc mój stały podpis: APie, (z linkiem do bloga też na Bloggerze)
Bardzo lubię Krutyń, Uwielbiam okolice (Wojnowo, Gałkowo, Rosocha, Zgon) i Kocham Mazury!!! :)
A mogę spytać jak Pan trafił na mego bloga? I nigdzie nie wspominałam chyba, ze jestem z Wojnowa;-) ???
OdpowiedzUsuńNa bloga trafiłem bo jestem na bieżąco ze wszystkim związanym z Krytynią, Mazurskim Parkiem Krajobrazowym, itp. Jak pojawiła się nowa, piękna, wyróżniająca się spośród innych inwestycja w Krutyni to nie sposób, nie chcieć dowiedziec się więcej. "Google" pomogły i trafiłem tutaj :)
OdpowiedzUsuńA świat jest naprawde mały Pani Katarzyno :) Tym bardziej na Mazurach...
Ach - co byśmy zrobili dziś bez tego Google....
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszamy do nas! Do Gościńca, na kawę i ..... na sesję fotograficzną bo piękne zdjęcia Pan robi. Do zobaczenia!
Z pewnością do Państwa "zajdę" :)
OdpowiedzUsuńTym bardziej, że cały czas tam zachodziłem jako obserwator :)
Obawiam się jedynie, że to może nstąpić dopiero w przyszłym roku. Choć optymistycznie wierzę, że może pogoda i czas wolny pozwoli, na odwiedzenie Krutyni w złotą polską jesień 2011 r. :)
Pozdrawiam serdecznie :)