Cudze chwalicie swego nie znacie!
Tak, tak, dopiero teraz mamy czas aby poznawać okolice.
Maciek biegając odkrywa rożne zakątki a potem całą rodziną idziemy tam spacer.
I tak wreszcie dotarliśmy do rezerwatu Zakręt.
Rezerwat „Zakręt” położony jest tylko 1 km na zachód od naszej wsi, tuz przy drodze prowadzącej do Jeziora Mokrego. Ścieżka wije się przez torfowiska wokół jednego z trzech jeziorek dystroficznych.
Moza tam zaobserwować pływające wyspy torfowiskowe, rosiczkę i widlaki. Sa tez pomosty prowadzące przez mokre miejsca i kładki przeprowadzające przez trudne do przejścia nierówności i wysokie trawy.
Ja już wiem, ze następnej jesieni pójdę tam na poszukiwania żurawin. Idealne miejsce tylko te bagna potrafią być zdradzieckie! Pamiętam z dzieciństwa obraz koleżanki wciąganej przez błoto, jak w horrorze! Trzeba być uważnym no i mieć jakieś towarzystwo do wyciągania z błota w razie czego;-)
Do tych bagien to mnie już ciągnęło w dzieciństwie. Pamiętam jak z kolegą bawiliśmy się w rożne zabawy w Wojnowskich bagienkach. Od czołgania się w błocie (bo wojna), przez przechodzenie-balansowanie na padłych drzewach aż po jazdę na łyżwach zimą. Bagienka przyciągały, bo tam rosły inne niż wszędzie rośliny, bo tam nikt prócz saren, borsuków i lisów nie chodził, bo było tak ciemno i tajemniczo! Wspaniale miejsce na zabawy w traperów, budowle namiotów, obserwacje zwierząt, zrywanie jarzębiny na korale. Teraz wydaje mi się to idyllicznym miejscem zabaw ale swoje dzieciaki już bym tak nie puściła....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz