Maciek zamienił dwie deski na jedną po naszym pobycie w Austrii gdzie ja od początku zaczęłam naukę na snowboardzie.
I tak połknęliśmy snowboardowy bakcyl.
Choć daleko nam jeszcze do szybkich do zjazdów bez upadków to czujemy ze to jest to!!!
Nie ma nic fajniejszego niż zjazd na desce z muzą na uszach najlepiej z samego rana gdy stok błyszczy w nietkniętym jeszcze śniegu. A potem zjazd do jadłodajni na stoku z obowiązkowymi kiełbaskami, kapustą a na koniec czymś słodkim! Kalorie wszak i tak się spalą na stoku.
Ciekawe kiedy dzieciaki do nas dołączą na stoku? I na dwóch czy na jednej desce?
Świąteczny Salzburg |
Zjazd torem saneczkowym 8km w dol to tez nie byle co! Szczególnie ze nabiera się niezłej prędkości a przepaście towarzysza nam przez cały zjazd |
Święto 7-dmiu Króli |
szarlotka z sosem waniliowym, yummy - yummy |
Apetyczna ta szarlotka.Pozdrawiam i zapraszam do siebie: zycienahustawce.blogspot.com
OdpowiedzUsuń