czwartek, 21 lipca 2011

sezon ogórkowy ;-)


... Bocian sobie upodobał nasz dach a raczej piorunochron na nim i tak sobie ekwilibrystykuje. Chyba mu się u nas podoba! A może uwije sobie gniazdo? Zawsze chciałam mieć własnego - no powiedzmy, że prawie własnego - boćka ale czy to dobre miejsce na gniazdo??? Raczej nie -  bo to jest tuż nad głowami wchodzących po schodach... Hm....


Sezon ogórkowy trwa! Ale u nas wiele się dzieje i wbrew nazwie
nie cierpimy ani na posuchę w życiu towarzyskim ani na brak wiadomości nadających się do publikacji w blogu;-). 

Przetwarzam ogórki wg starego wypróbowanego przepisu mojej mamy. Tak bardzo chciałabym odtworzyć smak jej ogórków... 
Mam przepis ten i wiele innych spisanych przezornie przez moja mamę, wiec liczę że się uda! Uczę się z nich, ale tez sporo pamiętam z tego jak mama robiła przetwory. Teraz też dopiero widzę ile na to trzeba czasu i ogólnie rośnie mój podziw dla mamy, która miała spiżarnię pełną przetworów na zimę przy całej masie innych obowiązków.




Zaczęłam też wekować wiśnie. Dziś zrobiłam tylko kompot, bo na drylowanie zabrakło mi czasu, ale na jutro planuję smażenie wiśni na konfiturę oraz nastawiam nalewkę!

Będzie pachniało jutro w naszej kuchni!
















A w tym czasie na naszym placu budowy ruszył nasz projekt nr 2 czyli budowa Pomysłu na Drewno.
Dzis kładliśmy podwaliny.


                               Maciek zrobił drugie malowanie, a elektrycy zawiesili  trochę lamp.



Jeśli znacie kogoś dobrego i niezbyt drogiego od utworzenia strony internetowej- to poproszę o namiary!

Do usłyszenia!

1 komentarz:

  1. nie odzywasz się ... i jednocześnie robimy to samo, no może prawie to samo... jak dzisiaj zrobiłam 3 słoiki konfitury morelowej, przecier malinowy i pikantne ogórki w sosie chilli - ogórki musiałam w pośpiechu wekować bo Piotr wyczuł co się dzieje i zaczął wyjadać je w pośpiechu - połączenie słodkiego z pikantnym jest doskonałe - polecam!

    Teraz będzie doświadczalna konfitura w składzie rabarbar, truskawka, płatki róży i ... koniak (ok. tylko kapka :)

    Muszę się spieszyć bo jutro wyruszamy do Krakowa, już mamy zarezerwowane bilety na zwiedzane podziemnego muzeum Krakowa i muzeum sztuki współczesnej; opowiemy za parę dni co i jak.

    Podobno już dojrzewają mirabelki?

    Jak sie ma lolka?

    Pa pa maja i maryna

    OdpowiedzUsuń