Dobry Wieczór.
Ufffff 22.00 to czas kiedy ludzie - rodzice małych dzieci - mogą sobie usiąść i nic nie robić!
Gazety kupione tydzień temu leża nietknięte.... Jakos i dziś nie mam już siły do nich zasiąść...albo blog albo gazeta. Dzień minął - tak zgadliście - PRACOWICIE! Czyli standard. Maciek układał opaskę z kamienia wokół Szuwarów, aż skończyły się mu kamienie:
Ja - na ile mi pozwalały inne obowiązki - pieliłam, podlewałam, wekowałam truskawki i zamroziłam kolejne porcje kordiału. Prace w Szuwarach przeniosły się teraz głownie do wnętrza, gdzie kończą kładzenie tynków i kafelków. Wiele jest już zrobione ale ciągle czeka nas jeszcze duzo pracy, sami zobaczcie:
To wszystko musi dobrze wyschnąć, po czym przejdziemy do kładzenia legarów i dębowej bielonej podłogi. Zdradzę Wam tu, ze będziemy szli w kierunku stylu skandynawskiego - czyli łączenie bieli i szarości plus prostota mebli. Jutro planuję wizytację u Pana Janka z Piecek, który wykonuje dla nas meble, może uda się zrobić dokumentacje zdjęciową dla mych czytelników.
A tymczasem mamy gore piachu do rozdania, może ktoś chce?
Moja familia należy do tych boso-lubno-biegających, wieczorem nie możemy się doszorować....
Czas na spanie. Dobranoc wszystkim!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz