Leniwie, tak nam upłynęła ta Niedziela. Wybrałam się z Kubą na poziomki aby mu pokazać jak one rosną, bo wyobrażał sobie, że rosną od razu w kubeczkach w jakich mu je podaje;-) Niestety, deszcze nas wygonił z polanki poziomkowej nim zdążyliśmy uzbierać cokolwiek. Już sama - po tej krótkiej ulewie - ruszyłam na spacer po okolicy, spacer w niewielkim oddaleniu aby zawsze moc szybko wrócić do najmłodszej latorośli. Na razie nie mogę sobie pozwolić na dłuższe wypady choć czuje zew łąk z pięknej Rosochy...
Zjedliśmy pyszny obiad i deser na tarasie, rozkoszując się ostatnimi dniami ciszy...
Niedługo zaczną się wakacje i zjadą nasi pierwsi goście!
Już się czuje duży ruch w Krutyni, a przed nami długi weekend czerwcowy.
Wielkimi krokami zbliża się nasze pierwsze Lato i Wakacje w Krutyni!
To życie w Krutyni dla nas jest ekscytujące choć nie zawsze łatwe, za to nigdy nie nudne.
Na dziś to byłoby tylko tyle bo lenistwo nadal trzyma... wiec do jutra!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz