czwartek, 30 czerwca 2011

Praca jest najlepszym lekarstwem na smutek

Choć boli - to życie płynie dalej... Tak to już jest.

Wracam wiec do mego bloga i do Was czytających go. Trochę się u nas pozmieniało przez ten czas kiedy nie pisałam. Przede wszystkim wykończone są parapety zewnętrzne, taras oraz wejście do Szuwarów.  No i robią się schody do apartamentu ze strony południowej, cóż za widok!!! Jutro będzie fotka z widokiem a dziś same schody:



Brakuje poręczy i balustrady, ale za to już nie trzeba chodzić po drabinie, co za ulga!!! W środku Szuwarów chłopaki kładą kafle na podłodze w holu i łazienkach a Maciek maluje. Jest to strasznie czasochłonne, najpierw kładzie się podkład a dopiero potem farbę - tydzień pracy minimum. A goni nas czas, bo malowanie musi być zrobione przed położeniem legarów co ma nastąpić w połowie następnego tygodnia. Miejscowi bezrobotni nie garną się do pracy i naszą propozycją pracy nie byli zainteresowani - no comments. Wiec radzimy sobie sami.

Ja tymczasem byłam u naszego wykonawcy mebli i tak to wygląda:

wszystko co białe to nasze

Prace się opóźniają i meble, które miały być wykonane do końca tego miesiąca nie są gotowe, muszę teraz częściej wizytować wykonawców aby zdążyć ze wszystkim na sierpień. A tak nota bene, czy choć raz zdarzył się Wam wykonawca, który by zrobił swoją prace przed umówionym terminem??? To chyba tak samo niemożliwe jak utrzymanie założonego budżetu....

Wracając z wizytacji u Pana Janka natknęłam się na niesamowita lakę... niebieską jak niebo ... śliczna. Nie mogłam się oprzeć i zrobiłam parę zdjęć, nie ja jedna byłam urzeczona jej urodą, bo dalej zatrzymał się inny samochód i tez robili zdjęcia....


dobranoc.

2 komentarze:

  1. Ta śliczna łączka jest między Dobrym Laskiem a Pieckami,ślicznie tam:)IwonaD

    OdpowiedzUsuń
  2. A czy wiesz moze co to za kwiatki???

    OdpowiedzUsuń