wtorek, 7 czerwca 2011

W oczekiwaniu na burzę

Dziś stuknęło nam 500 odkryć mego bloga! Okrągła liczba po miesiącu blogowania, czy to dobry wynik? Nie wiem ale mnie cieszy! Mogłabym ponarzekać na mała ilość komentarzy, tej duszy bloga no ale przecież się rozkręcamy dopiero!

Nad czym dziś pracujemy i myślimy? Pracujemy nad hydrauliką (czytaj rozprute trawniki pod kładzione rury), wykończeniem podjazdu oraz południowej strony elewacji. Bałagan jest okropny i dziś poczuliśmy się tą całą budową zmęczeni... od ponad 2 lat trwa u nas budowa a raczej jej rożne etapy i mamy chyba prawo czuć się trochę znużeni. Najbardziej bałaganem jej towarzyszącym... Nawet nie będę dziś zdjęć robić bo wygląda to gorzej niż parę dni temu. Tak zawsze jest jak się rozkopuje teren, a tym bardziej jeśli jest to już teren zagospodarowany. Ma się wtedy wrażenie, że prace nie postępują i nachodzi nieuchronne zniechęcenie.... Poza tym młot pneumatyczny zawsze działa na mnie drażniąco.

Tylko Kubuś beztrosko zjeżdża sobie z góry nakopanego piasku, na bosaka, albo zachwyca się znaleziona żabką! Takie powinno być dzieciństwo - beztroskie właśnie.















Ja w zaciszu i cieniu domu myślę nad projektem szyldu reklamowego naszych Szuwarów... Mam parę fajnych pomysłów i już chciałabym widzieć efekt! W piątek obejrzy je wykonawca i powie co się da z tego zrobić.


















W powietrzu wisi burza. Oby wreszcie przyszła i oby popadało jak należy, bo wszystko wyschło na pieprz choć podlewamy każdego wieczoru. Poza tym lubię zapach deszczu na rozgrzanej ziemi...


pa, pa

2 komentarze:

  1. To tylko chwilowe zniechecenie spowodowane zmianami cisnienia atmosferycznego przed burza i hukiem pracujacego mlota pneumatycznego:)Glowa boli od samej mysli o mlocie pneumatycznym.Chociaz mozna by podejsc edukacyjnie do tego mlota:"Widzisz Kubusiu tego pana z tym okrooopnym mlotem pneumatycznym?...jak nie chcesz nigdy przenigdy pracowac z takim mlotem to musisz sie zawsze sluchac mamusi i tatusia..itp". Gorzej jak dziecku sie ten mlot podoba. A dziecku moze sie mlot podobac.
    "A po burzy przychodzi dzien..". Wiec zacznij myslec nad nowa kreacja w miejsce po "rozprutym trawniku". Trzymaj sie. Kasia D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skad mialam to przeczucie, ze dzis napiszesz o burzy?! Sciskam mocno! Mysza

    OdpowiedzUsuń